Znacie to uczucie kiedy budzicie się z myślą, że fajnie byłoby wyskoczyć w góry? Sprawdzacie na szybko prognozę pogody i już wiecie, że ten dzień będzie udany. Pozostaje tylko wybrać cel podróży i spakować plecak.
Mieszkając w Glasgow mamy możliwość przeniesienia się w ciągu godziny lub półtora w górzyste tereny. Tym razem liczyliśmy na trochę śniegu a jednocześnie zdecydowaliśmy się na nieco łatwiejszą trasę by spokojnie rozpocząć sezon. Cel naszej dzisiejszej wyprawy to Ben Chonzie.

W naszym kraju dla pasjonatów górskich wycieczek czeka wyzwanie o nazwie Korona Gór Polski. Do zdobycia mamy 28 najwyższych szczytów w każdym paśmie górskim. Dużo?
Szkoci też bawią się w kolekcjonowanie szczytów. U nich nazywa się to Munro Bagging a cała kolekcja to 282 wierzchołki rozrzucone po całej północy kraju. Zanim pomyślicie sobie że jest to nie wykonania to wiesz się że rekordziście udało się to w niespełna 39 dni. Szaleniec!
Ale to nie wszystko. Jeśli już nasza stopa stanie na każdym z nich to do zdobycia mamy jeszcze 222 Corbetts, 219 Grahams, 89 The Donalds i 574 szczytów klasyfikowane jako The Sub 2000′ Marilyns of Scotland.
No dobra przejdźmy do Ben Chonzie. Na początek zapraszamy do obejrzenie Vloga z wycieczki!
Gdzie zostawić samochód?
W miejscu, w którym rozpoczyna się szlak na szczyt znajduje się parking na kilkanaście samochodów. To właśnie tam można bezpłatnie zostawić swój samochód.
Plecak spakowany? Ruszamy!
Pierwsze co rzuca się w oczy to mnóstwo owiec dookoła. Są one nieodłącznym elementem szkockiego krajobrazu. Czy wiecie, że w Szkocji jest ich więcej niż ludzi?


Trasa na Ben Chonzie
Od samego początku kamienista ścieżka prowadzi dość łagodnie pod górę. Poziom trudności określiłbym na łatwy. Ale to nie tak, że człowiek wcale się nie zmęczy. Zegarek podpowiada, że podczas przejścia całej trasy spaliłem niecałe 2300 kalorii.


W pewnym momencie trasa robi się troszeczkę bardziej stroma i błotnista. Ale jest to na dobrą sprawę ostatnie podejście. I tutaj można się trochę zmęczyć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jest to nasze pierwsze wyjście w góry w tym roku.


Końcowy etap trasy to płaska ścieżka z delikatnym wzniesieniem. To właśnie w tym miejscu zalega dość sporo śniegu. I wtedy też rozpoczynają się najlepsze widoki. A tych z pewnością brakowało nam przez kilka miesięcy. Podczas ostatniego wejścia na Maell nan Tarmachan wszystko zasłaniała mgła.



Przy okazji pochwalę się, że jest to nasz 11 munro na liście. Mam nadzieję, że pogoda w tym roku pozwoli na częstsze wyjścia w góry.


Jeśli narobiliśmy Wam apetytu na góry to zerknijcie do innych naszych wpisów:
- Ben Vane, Loch Lomond – munro bagging, Szkocja zimą
- Wspinaczka na Scafell Pike – Lake District Anglia
- Ben Lawers, Beinn Ghlas i Killin – Szkocja w jesiennej odsłonie
- Ben A’an – jeden z najpiękniejszych szlaków w Szkocji
- Wspinaczka na Snowdon – Walia Północna
- Monte San Giorgio – Alpy Szwajcarskie
Jeśli lubicie góry i opowiadacie o nich na swoim blogu to zapraszam do dzielenia się relacjami z wyjść w komentarzach. Mamy teraz bardzo dużo czasu i chętnie poczytamy. Wrzucajcie linki do swoich blogów!
Mam nadzieje,ze uda Ci sie zdobyc wszystkie szczyty-)
Jest tam gdzie chodzic. Widze, ze Szkocja jest atrakcyjna o kazdej porze roku.
Zimy nie lubie. Gory lubie,ale wspinac sie nie za bardzo.Na najwyzszy szczyt Tajlandii wjechalam,ale Gore Kosciuszki zdobylam trzy razy pieszo,wiec juz sukces.Fajne masz tam okolice.
Pozdrawiam-)
Marzy mi się Szkocja 🙂
Mi też! Miałam nawet bilety do Szkocji dwa lata temu, ale musiałam zmienić plany. Piękne widoki!
Super wpis, kocham szkockie góry. Chętnie zrobiłbym podobną trasę, ale wiosną 😉
Też uwielbiam szkockie góry 😉 i to o każdej porze roku!
Ooooo! Mało że piękne, to jeszcze takie kwarantanna-friendly 😉
Ale w 39 dni?!!!! To nawet bez spania brzmi niewykonalnie :o!
Ostatnio właśnie wspominamy Szkocję, więc z zainteresowaniem przeczytaliśmy ten tekst. Chętnie wrócilibyśmy tam i zobaczyli kolejne atrakcje tego niesamowitego kraju.
Ach ta Szkocja… Od kilku lat się tam wybieramy i jakoś zawsze coś nam wypada … Pięknie tam jest!