Ben Venue to jeden ze szczytów górskich w Szkocji, który chcieliśmy zdobyć już od dawna. Okolice The Trossachs odwiedzamy bardzo często. Przeważnie spacerujemy wokół licznych jezior, których tutaj nie brakuje. Ale jak wiadomo zawsze ciągnie nas w góry! Nasi znajomi podesłali nam niedawno zdjęcia, dzięki którym błyskawicznie podjęliśmy decyzję o podróży.
Na początek chcielibyśmy pokazać Wam krótki film z wyjazdu!
O tym przeczytasz w poniższym artykule:
Gdzie zostawić samochód?
Dla zwiedzających dostępny jest płatny parking tuż na początku trasy. Kosztuje on £1 za godzinę lub £3 za cały dzień. My jednak wybraliśmy opcję drugą czyli bezpłatną. Zostawiliśmy samochód w zatoczce kilkaset metrów wcześniej. Podrzucamy Wam dokładną lokalizację – 56°13’35.8″N 4°24’44.7″W.
Trasa rozpoczyna się przy malowniczo położonym Loch Achray, przy którym mieliśmy okazję podziwiać włochate szkockie krowy czyli Highland Cattle. Jeśli chcielibyście je zobaczyć to podpowiemy, że można je znaleźć w Pollok Country Park w Glasgow lub tuż przy Trossachs Woollen Mill (Kilmahog, Callander FK17 8HD).

Według prognozy pogody miał być słoneczny dzień. Tak też było gdy rozpoczynaliśmy wędrówkę. Jak to w Szkocji bywa bardzo często deszcz spotyka człowieka w najbardziej nieoczekiwanej sytuacji. Nie bez powodu w Szkocji mawia się, że „Jeśli nie podoba Ci się pogoda, poczekaj pięć minut”.

Ścieżka na szczyt Ben Venue
W początkowym etapie wędrówka prowadzi przez las. Po około 10-15 minutach marszu dotarliśmy do urokliwego wodospadu. Nie ma to jak zrelaksować się przy odgłosach spadającej z kilku metrów wody. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej, dopiero za chwilę miała rozpocząć się bardziej wymagająca część trasy.


Warto wspomnieć, że do pewnego momentu jest ona bardzo dobrze oznakowana. Później trzeba posłużyć się mapa lub nawigacją. Korzystamy z aplikacji GPX Viewer, która jak zwykle sprawdziła się perfekcyjnie.

Góry w Szkocji bardzo rzadko pokryte są lasami. W tym wypadku do pewnej wysokości można schronić się przed słońcem (lub deszczem) w cieniu wysokich drzew. Kilkanaście minut później skończyły się oznakowania trasy i wyszliśmy na otwartą przestrzeń, w której wycięto mnóstwo drzew a wolną przestrzeń przeznaczono na drogę. Niestety nie znaleźliśmy więcej informacji na ten temat.


W końcu doszliśmy do punktu, w którym trasa zaczęła prowadzić między kamieniami a momentami trzeba było wspomóc się rękoma. Nie było to nadzwyczaj trudne ale deszcz, który nas zaskoczył sprawy nie ułatwiał. Nie zapowiadało się także na to, że będziemy mogli podziwiać jakiekolwiek widoki tego dnia. Do szczytu mieliśmy jeszcze około 20-30 minut więc liczyliśmy, że chmury znikną choć na chwilę.


Ten widok ze szczytu! Trzy jeziora na horyzoncie
Docierając do szczytu przywitał nas nas silny wiat, który na całe szczęście ucichł kilka minut później. Mieliśmy 10 minutowe okno pogodowe, podczas którego mogliśmy nacieszyć oczy doskonałym widokiem w kierunku trzech jezior – Loch Katrine, Loch Achray oraz Loch Venachar. No i oczywiście Ben A’an, na którym byliśmy wielokrotnie.



Przeczytaj także – Ben A’an – jeden z najpiękniejszych szlaków w Szkocji
Zejście ze szczytu w stronę parkingu prowadzi tą samą ścieżką. Jedna rzecz jednak zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. Pogoda poprawiła się znacznie i słońce utrzymało się już do końca dnia. Chociaż w sumie po 4 latach mieszkania w Szkocji powinniśmy się już przyzwyczaić, że pogoda płata figle na każdym kroku i nigdy nie można w 100% ufać prognozie.

Co jeszcze warto zobaczyć w tej okolicy?
Okolice Parku Narodowego Loch Lomond & The Trossachs to najczęściej odwiedzane przez nas miejsce w Szkocji. Odwiedziliśmy mnóstwo ciekawych miejsc. Zebraliśmy je wszystkie w jednym miejscu! Mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Zajrzyj do Przewodnik po Loch Lomond
Leave a comment