Salwador nie jest zbyt popularnym kierunkiem wśród podróżników. Piękne wulkany, wodospady i plaże nad Pacyfikiem to powód aby spakować plecak i ruszyć na zwiedzanie tego pięknego kraju. W trakcie naszej podróży po Ameryce Środkowej spędziliśmy w nim ponad dwa tygodnie i odwiedziliśmy wiele ciekawych miejscówek. Chcesz dowiedzieć się co warto zobaczyć w Salwadorze?
Zapraszamy do wpisu!
Co warto zobaczyć w Salwadorze?
Przygotowaliśmy dla Was krótki poradnik po największych i najciekawszych atrakcjach w Salwadorze. Mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Espiritu de la Montaña
Najciekawsze miejsce w Salwadorze? Espiritu de la Montaña! Można się do niego dostać na dwa sposoby. Pierwszy to kilkugodzinny trekking. Druga to skorzystanie z wycieczki zorganizowanej przez lokalne biuro podróży. Za 15$ można wykupić pakiet transportu w dwie stron, wstęp i opiekę przewodnika na punkcie widokowym.

Dlaczego warto odwiedzić Espiritu de la Montaña? Przede wszystkim jest to doskonały punkt widokowy, z którego widać przepiękną zatokę (Golfo de Fonseca) z wyspami wulkanicznymi. Jest ich łącznie około 40. Przy dobrej pogodzie można jednocześnie zobaczyć trzy kraje – Salwador, Honduras i Nikarague.


Wycieczka kończy się około 18:00 a z powrotem do La Unión przyjeżdża się około 19:00. O tej godzinie NIE KURSUJĄ JUŻ AUTOBUSY DO SAN MIGUEL! Trzeba o tym pamiętać. Taksówka kosztuje 25$ (info z pierwszej ręki). Najlepsze i najtańsze noclegi w La Union znajdziesz tutaj.
Na punkcie widokowym można także spędzić noc w namiocie. Szkoda, że nie wiedzieliśmy o tym wcześniej! Prawdopodobne istnieje także możliwość noclegu bez sprzętu kempingowego. Po więcej info piszcie bezpośrednio do firmy – https://elespiritudelamontana.com/. Może coś uda Wam się zorganizować.



Ruta de las Flores
Słynna już atrakcja w Salwadorze to kolonialne miasteczka schowane pośród gór, z dala od wielkich miast. Lądując na lotnisku w stolicy trzeba kierować się do Santa Ana (stamtąd autobusem do Ahuachapan i kolejnym w kierunku Ruta de las Flores) lub Sonsonate (stamtąd kolejny autobus do Ruta de las Flores).
Miasteczka, które można odwiedzić podróżując po Ruta de las Flores to Nahuizalco, Salcoatitan, Juayua, Apaneca i Concepción de Ataco.

Dowiedz się więcej – Ruta de las Flores – najpiękniejszy region Salwadoru
Juayua
Jednym z 5 miasteczek, które wchodzą w skład Ruta de las Flores jest Juayua. Co ciekawego można tam zwiedzić? W samym centrum znajduje się katedra a obok główny park. Kawałek dalej znajdziesz lokalny market, na którym można kupić warzywa, owoce i wiele innych rzeczy.

Każdego (!) weekendu w Juayua odbywa się duże wydarzenie kulinarne – food market. W centrum rozstawionych jest mnóstw stoisk na których przygotowywane są przepyszne posiłki. Koszt to 4-8$ za dużą porcję. Do wyboru ryba, owoce morza, wołowina czy kurczak. Oczywiście to nie wszystko. Skusiliśmy się na czekoladowe pierożki (dumplings) i bardzo przypadły nam one do gustu.
Najlepsze i najtańsze noclegi w Juayua znajdziesz tutaj.


Siete Cascadas
Kilka kilometrów od Juayua znajduje się miejscówka dla fanów natury i aktywnego spędzania czasu. W trakcie około 10 kilometrowego trekkingu można zobaczyć 7 różnych wodospadów! To doskonała okazja aby poznać salwadorską naturę od najlepszej strony i dobrze się zabawić.


Przez pierwsze trzy kilometry nie dzieje się nic ciekawego. Po drodze mija się małą wioskę a później plantacje kawy i bananów. W pewnym momencie wchodzi się w dół, do doliny i tam zaczyna się cała zabawa.


Najpierw kilkukrotnie trzeba przekroczyć rzekę (polecam zabrać odpowiednie buty) i już po kilku minutach pojawia się pierwszy wodospad. Dalej robi się jeszcze ciekawiej. Mniej więcej w połowie rozpoczyna się wspinaczka po wodospadzie.



Nahuizalco
Kolejnym uroczym miasteczkiem na północy Salwadoru jest Nahuizalco. Całkowicie różni się od wcześniej wspomnianego Juayua. Wieczorem wokół głównego parku znaleźć można mnóstwo restauracji z przepysznym jedzeniem. Trafiliśmy do meksykańskiej restauracji gdzie zjedliśmy pyszne meksykańskie burrito a następnego dnia kawałek dalej pupusas.



La Libertad – wschody i zachody słońca nad Pacyfikiem
Co powiesz na relaks w ciepłych wodach Pacyfiku? W tym momencie musimy przyznać, że przed podróżą do Salwadoru byliśmy sceptycznie nastawieni do lokalnych plaż. Na zdjęciach nie wyglądają one najlepiej. Postanowiliśmy zaryzykować i przekonać się na własne oczy jak to się prezentuje.

W La Libertad zatrzymaliśmy się w hostelu Pelicano Surf Camp. Właściwie to dwie noce spędziliśmy w namiocie. Tuż przy pięknej, czarnej plaży. Spędzaliśmy zachody i wschody słońca w pięknej scenerii spacerując po okolicy. Czego chcieć więcej?
Nasz nocleg można zobaczyć lub zarezerwować tutaj.


Wodospad Tamanique
W trakcie pobytu w La Libertad spotkaliśmy w naszym hostelu grupkę turystów z Francji, Szwajcarii i Belgii (co ciekawe we wszystkich tych krajach mówi się po francusku). Wspólnie odwiedziliśmy wodospady w Tamanique. Można się tam dostać na dwa sposoby.
Pierwszy to komunikacja publiczna – najpierw do El Tunco a później przesiadka w autobus do Tamanique. Druga to taksówka lub UBER (bezpieczniejszy i z uczciwą ceną, tutaj zgarniesz zniżkę na pierwszy przejazd). Za przejazd zapłaciliśmy 8$ (podzielone na 4 osoby).
Na miejscu trzeba się trochę przespacerować żeby dojść do wodospadów. Wędrówka zaczyna się w miasteczku Tamanique. Stamtąd trzeba kierować się do doliny, wejście znajduje się dokładnie tutaj.




El Cuco – salwadorskie plaże nad Pacyfikiem
Zachodnie wybrzeże Salwadoru to piękne plaże z czarnym piaskiem, z idealnymi warunkami dla surferów. Chociaż szczerze mówiąc tego dnia nie widzieliśmy żadnego. Ale fale były wysokie, woda ciepła i płytka przy brzegu. Aż chciało się wskoczyć i popływać ale przez kiepską organizację tego dnia (problemy z wypłaceniem gotówki z bankomatu) nie mieliśmy zbyt wiele czasu.


Do El Cuco można dostać się z San Miguel publicznym transportem czyli tak zwanymi chicken busami. Za przejazd w jedną stronę trzeba zapłacić 0,90$. Ostatni autobus odjeżdża około 16:00. Warto upewnić się na miejscu żeby nie przegapić.
Najlepsze i najtańsze noclegi w El Cuco znajdziesz tutaj.



Santa Ana – kolonialne miasteczko na północy Salwadoru
W kolonialnym miasteczku Santa Ana znajduje się kilka ciekawych zabytków. Wszystkie są zlokalizowane wokół centralnego parku – Parque Libertad. Spacerując po okolicy warto zwrócić uwagę na Palacio Municipal de Santa Ana, Teatro Nacional De Santa Ana i Catedral de Nuestra Señora Santa Ana.

Jak chyba w każdym środkowo amerykańskim mieście można tu znaleźć mnóstwo stoisk targowych, w także z ulicznym jedzeniem – tortas, tacos czy pupusas można zjeść tutaj za groszę.
Najlepsze i najtańsze noclegi w Santa Ana znajdziesz tutaj.

Wulkan Santa Ana i Park Narodowy Cerro Verde
Wulkan Santa Ana (nazywany także Illamatepec) to najwyższa góra i wulkan w Salwadorze (2138 metrów nad poziomem morza). Znajduje się on na terenie Parku Narodowego Cerro Verde. Wędrówka na wulkan miała być dla nas najważniejszą atrakcją w trakcie tej podróży. W trakcie 17 dniowej podróży przekonaliśmy się w, że w tym kraju jest dużo więcej równie ciekawych miejsc.


Pora na kilka informacji praktycznych. Aby dostać się na punkt startowy wędrówki trzeba złapać autobus numer 248 z Santa Ana – koszt biletu to 0,90$ za jedną osobę. Z miasta wyrusza on około 7:30. Na miejscu wymagany jest przewodnik (jego koszt to 3$ za osobę) ale coś nam się wydaje, że śmiało można iść bez niego. Obiecywanych policjantów jako ochrona nie było a „ziomka” widzieliśmy tylko w momencie płacenia. Coś to śmierdzi co?
Santa Ana to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów w całym kraju. Ostatni wybuch miał miejsce w 2005 roku. Najprawdopodobniej 2 osoby zginęły a tysiące zostało ewakuowanych.
Dowiedz się więcej – Wulkan Santa Ana z lazurowym kraterem w Salwadorze



El Tunco – plaża nie tylko dla surferów
Kilka kilometrów od La Libertad znajduje się mocno turystyczne miasteczko El Tunco. Mówiąc to nie mam na myśli, że jest ono zalane przez tłumy szukających wrażeń turystów. W Salwadorze wygląda to zupełnie inaczej.

Plaże na wybrzeżu Salwadoru słyną z doskonałych warunków do surfowania. Przy okazji jest to dobre miejsce aby zacząć przygodę z tym sportem. Ceny za godzinną lekcję z instruktorem zaczynają się od 20-30$. Cena za wynajem deski surfingowej to 10-25$ w zależności od miejsca.



San Miguel
Nasza podróż po Salwadorze rozpoczęła się w mieście San Miguel. Po przekroczeniu granicy z Hondurasem na południu wskoczyliśmy w bezpośredni autobus, który za 1$ zabrał nas do San Miguel.
W zasadzie w San Miguel nie ma nic nadzwyczajnego. Spędziliśmy tutaj kilka dni żeby odpocząć po męczącej podróży po Hondurasie a później zeby odwiedzić atrakcje na poludniu Salwadoru – Espíritu de la Montana i El Cuco.
W San Miguel zatrzymaliśmy się przez pierwsze dwie noce w Hotel Plaza Floreste i dwie w Hotelu Caleta.
San Salvador
Na samym końcu naszej listy znajduje się stolica Salwadoru. Nie znaleźliśmy tam nic ciekawego. Oczywiście fanów architektury czy też historii być może zainteresuje Catedral Metropolitana de San Salvador El Salvador oraz Palacio Nacional de El Salvador ale nie jest to na tyle wyjątkowe miejsce aby tracić dni, które można przeznaczyć na inne, wyżej wymienione atrakcje. W naszym przypadku do stolicy przyjechaliśmy aby następnego dnia dostać się na międzynarodowe lotnisko, skąd mieliśmy lot do Kostaryki.
Mieliśmy kilka luźnych godzin więc przespacerowaliśmy się po centrum. Zrobiliśmy zakupy na lokalnym markecie, który rozsiany jest w promieniu kilku kilometrów.
O czym warto wiedzieć przed przyjazdem do Salwadoru? Porady i informacje praktyczne
Jak przemieszczać się po kraju czyli transport publiczny w Salwadorze?
Transport publiczny w Salwadorze to tak zwane chichen busy. Wsiadając do autobusu nad kierowcą zawsze znajduje się karteczka z ceną. Za bilet nie zapłaciliśmy nigdy więcej niż 1,50$. Podróżowanie autobusami w Salwadorze jest naprawdę tanie!
Bezpieczeństwo w Salwadorze
Czy w Salwadorze jest bezpiecznie? Podczas naszej podróży nie mieliśmy żadnej nieprzyjemnej ani tym bardziej niebezpiecznej sytuacji. Ludzie w tym kraju są mili, zawsze uśmiechnięci i chętni aby udzielić pomocy. Jak w każdym kraju na świecie należy dbać o swoje bezpieczeństwo i przede wszystkim DZIAŁAĆ ROZSĄDNIE na każdym kroku.
Woda pitna w kranie?
Woda w kranie nie nadaje się do picia. Warto przyjeżdżając w konkretne miejsce kupić bańkę pięciolitrową wody (wychodzi to najkorzystniej). Niektóre noclegi oferują bezpłatną, pitną wodę. Warto dopytać gospodarzy lub recepcjonisty w hotelu.
Pieniądze w Hondurasie – dolary i Bitcoin
Walutą obowiązującą w Salwadorze jest dolar amerykański oraz kryptowaluta Bitcoin. Pieniądze zawsze wypłaciliśmy z bankomatu z bardzo niskimi prowizjami. Polecamy przed podróżą zaopatrzyć się w kartę Revolut. Tutaj znajdziesz link do rejestracji.
Leave a comment