W niedalekiej odległości od Glasgow oraz Stirling znajdują się wzgórza, które już od dłuższego czasu chciałem odwiedzić. Fintry oraz Gargunnock Hills to zdecydowanie Szkocja poza utartym szlakiem, nawet wśród lokalnych mieszkańców. Bardzo rzadko spotykam relacje z wędrówek w tych terenach a trzeba przyznać, że tamtejsze góry na zdjęciach wyglądają zachęcająco.
Postanowiłem wybrać się w te okolice i przekonać się na własne oczy jak wyglądają tamtejsze góry. Spakowałem plecak, zabrałem sporo wody (tego dnia miało być słonecznie) i oczywiście jakieś przekąski bo według przewodnika na pokonanie trasy potrzeba około 6-7 godzin.

O tym przeczytasz w poniższym artykule:
Gdzie rozpoczyna się trasa na Carleatheran i Stronend?
Na to pytanie trudno jest odpowiedź. Okolica nie jest zbyt dobrze przygotowana na przyjazd amatorów pieszych wędrówek i trudno znaleźć tam jakikolwiek parking. Jest jednak jedna zatoczka, w której można bezpłatnie zaparkować samochód. Tutaj macie jego dokładną lokalizację.


Na samym początku trzeba kierować się w kierunku farmy Ballochleam – w tym celu trzeba cofnąć się jakieś 700 metrów i skręcić w drogę prowadzącą wzdłuż gospodarstwa. Tutaj rozpoczynają się piękne widoki, po lewej dostrzec można Gargunnock Hills oraz po prawej Fintry Hills. Wokół mnóstwo owiec, które są charakterystycznym elementem szkockiego krajobrazu. Spotkać je można praktycznie wszędzie (poza miastem).


Można pokusić się o stwierdzenie, że jak w okolicy są owce to musi to być piękne miejsce. Po raz kolejny udało się wędrować po górach w czasie lambingu, czyli okresu, w którym rodzą się młode owieczki. Warto mieć na uwadze, że trzeba trzymać psy na smyczy (często można spotkać odpowiednie znaki na początku szlaku) aby chronić owce.


W pewnym momencie trzeba zdecydować, który szczyt zdobędzie się jako pierwszy. Zdecydowałem, że będzie to Carleatheran, który jest trochę niższy. Pierwsze co rzuca się w oczy to farma wiatraków. Duża część energii pozyskiwanej w Szkocji pochodzi z odnowialnych źróeł energii. Gdyby ktoś chciał dowiedzieć sie wiecej na ten temat to odsyłam do ciekawego raportu z sierpnia 2020 roku.


Pierwszy zdobyty przeze mnie wierzchołek tego dnia to Carleatheran. Znajduje się on na wysokości 485 metrów. Na szczycie znajduje się dobrze widoczny kamienny kopiec. Tutaj też można podziwiać piękne widoki. Przy dobrej pogodzie zauważyć można Stirling z wyróżniającym się Wallace National Monument na tle wzgórzy Ochills.




Tutaj w zasadzie można byłoby zakończyć wędrówkę na dzisiaj ale tak jak mówiłem wcześniej chciałbym zdobić dzisiaj dwa szczyty więc idę dalej.
Ten drugi szczyt jest wyższy o 26 metrów ale trzeba do niego kawałek dojść. Stronend liczy sobie 511 metrów. W oddali można dostrzec Ben Ledi, Ben Vorlich oraz Stuc a’ Chroin, które klasyfikowane są jako munro. Tuż obok szczytu znajduje się stroma skarpa, którą najlepiej widać z perspektywy drona.
To był bardzo dobry dzień spędzony w szkockich górach.






Co warto zobaczyć w okolicy?
Niedaleko znajduje się jedno z najpiękniejszych miast w Szkocji. Stirling słynie z potężnego zamku i kilku innych równie ciekawych miejsc. Tuż obok znajdują się Wzgórza Ochils gdzie warto wybrać się na Dumyat.
Warto także odkryć mniej znane atrakcje w Szkocji – miasteczka Culross oraz Falkirk, opactwo w Dunfermline oraz zamek Blackness.
Jesli chodzi o inne górskie atrakcje w okolicy to polecam Meikle Bin, Dumgoyne i Earl’s Seat w Campsies a także Conic Hill i Ben Lomond nad jeziorem Loch Lomond.
Zajrzyj także do wpisu TOP 10 – szlaki górskie w Szkocji dla początkujących.
Leave a comment